Polędwiczka wieprzowa w imbirowej marynacie
Moje pierwsza własnorecznie przygotowana polędwica wieprzowa. Dobra. Soczysta. I taka niewieprzowinowa. Bardzo fit i bardzo mniam :) Im dłużej lezy w marynacie, tym lepsza. Fajna propozycja na obiad dla dwóch osób. Przepis znaleziony u Janka Paszkowskiego.
SKŁADNIKI
polędwica wieprzowa
kawałek imbiru (ok 4 cm.)
1 cebula
6 łyżek jasnego sosu sojowego
2 łyżki ciemnego sosu sojowego
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka octu winnego (w oryginale ryżowy)
sól (wedle uznania)
pieprz (wedle uznania)
suszone chilli (wedle uznania) lub pół czerwonej surowej
WYKONANIE
Imbir, cebulę obieramy, kroimy na mniejsze kawałki i wrzucamy do rozdrabniacza. Dodajemy pozostałe składniki. Miksujemy na gładką masę. Tak przygotowaną marynata nacieramy polędwicę (wcześniej pozbawiamy ją białych błonek). Mięso w marynacie zawijamy w folię aluminiową i wkładamy do lodówki na minimum 2 godziny (najlepiej jednak na noc). Po takim leżakowaniu, pieczemy polędwicę w 250 stopniach przez 25 minut. Po upieczeniu pozostawiamy mięso na jakiś czas w folii, potem ją zdejmujemy , kroimy i wykładamy na talerze. Pojademy z ulubioną sałatą.
Imbir i polędwiczka - brzmi smakowicie ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuń